Nieraz w naszym życiu cierpimy, nie zdając sobie sprawy z tego, że przyczyna cierpienia leży w myślach na temat rzeczywistości, a nie w samej rzeczywistości. Myśli obciążone negatywną energią niezadowolenia, lęku i złości przepływają nieustannie w komunikatach między ludźmi. Niektórzy otrzymują setki takich "przesyłek" dziennie zarówno od siebie samych jak i innych osób. Nawet jeśli każda z nich - pojedynczo - jest obiciążeniem, które "da się wytrzymać", to sumują się one w ciągu tygodnia czy miesiąca w balast nie do zniesienia. Nie wiemy potem skąd bierze się to okropne samopoczucie, zmęczenie, albo nagła choroba. Bardzo łatwo jest sterować ludźmi zgnębionymi, pogrążonymi w poczuciu winy i beznadziei niż wesołymi pewnymi swojej wartości, cieszącymi się życiem. Świadomość energetycznej mocy słów powinna zmusić nas do dokonania przemiany wypowiadanych słów. Dla wielu pewnie taka zmiana myślenia wyda się bezsensowna, jednak warto pokusić się o zamianę słowa "muszę" na "decyduję się".
Nie mamy mocy, aby zmieniać fakty, ale od nas zależy, jakie myśli i słowa wytworzymy, reagując na nie, możemy zawsze wybierać takie, które dodają lekkości by poziom energii podniósł się. Każdy człowiek potrzebuje dobrych słów, bo niąsą dobrą energię, która buduje, pozwala lepiej żyć. A świat zalewa nas chamstwem i raniącymi słowami, które docierają do każdej komórki naszego ciała siejąc spustoszenie. Więc na przekór temu co się dzieje zaszczepiajmy w ludziach dobrą energię poprzez nasze dobre intencje i słowa.