#1 2008-02-21 16:27:58

Jolita1

Administrator

Zarejestrowany: 2008-02-18
Posty: 226

Duchowe otępienie

Ludzie w dzisiejszych czasach osiągają szczyty, ale nie czują się szczęśliwi. Duchowe otępienie uwidacznia się tym, że dostrzegamy i przeżywamy tylko to, co bezpośrednie, widoczne i praktyczne. Jesteśmy ślepi na głębsze poziomy symboliki i znaczenia. Widzimy kolory, lecz nie dostrzegamy ich sensu. Pocieszające jest tylko to, że coraz częściej zadajemy sobie pytanie - o co chodzi w moim życiu? Po co mi to wszystko? Czego tak naprawdę pragnę. Nie wystarcza nam już tylko inteligencja racjonalna czy emocjonalna. Coraz bardziej brakuje nam  inteligencji duchowej - tej wewnętrznej zdolności ludzkiego umysłu i psychiki ułatwiającej dialog między rozumem, a emocjami, umysłem a ciałem. Tej siły, która sprawi, że zobaczymy sens naszych zmagań w życiu, i czegoś co pozwala odróżnić dobro od zła. Dawniej nie zadawano sobie takich pytań. Rytm życia narzucony był przez naturę i kulturę, był uporządkowany i przewidywalny. Tradycja, społeczność w jakiej się żyło, religia - wszystko to wyznaczało niezmienne granice zachowania człowieka. Funkcjonowały jasne kodeksy moralne, a cele życia były z góry ustalone. Dziś nawet święta Bożego Narodzenia traktowane są w kategoriach świeckich, a msza która kiedyś była rytuałem w ścisłym  tego słowa znaczeniu, postrzegana jest jako coniedzielny ceremoniał bądź też uciążliwy obowiązek. Inteligencja duchowa nie zawsze wiąże się z religią, chociaż może się przez nią wyrażać. Jednak religijność wcale nie oznacza wysokiego ilorazu inteligencji duchowej. Udowodniono nawet, że doznania duchowe częściej występują u osób niezwiązanych z największymi Kościołami. Życie wielu z nas jest dziś boleśnie pokawałkowane. Tęsknimy za dalszą jednością, głębszą wspólnotą, ale nie znajdujemy jej ani w sobie, ani w istniejących symbolach czy instytucjach naszej kultury. Każdy człowiek powinien wstąpić na taką ścieżkę duchową, która najlepiej pasuje do jego stanu umysłu, naturalnych skłonności, temperamentu, przekonań, wartości duchowych takich jak współczucie, tolerancja, zdolność wybaczania, opiekuńczość. Jak dotrzeć do tych wartości czyli inteligencji duchowej? Czasem aby dotrzeć do tego sacrum duchowego trzeba zaznać rozpaczy, bólu, cierpienia, straty. Wtedy doświadczamy głęboko ukrytej tęsknoty za sensem swojej ludzkiej egzystencji. Powinniśmy zadawać jak najwięcej pytań samym sobie. Po co żyjemy, dlaczego właśnie tak? Jaki ma sens nasza praca. Może jakąś wskazówką byłoby również dobrowolne ograniczanie siebie, własnej wolności, i dostrzeżenie innego dobra nie tylko naszego własnego oraz naczyczyć się rozmowy samym ze sobą. Tylko, że to bardzo trudne. A skoro trudno jest rozmawiać nam ze sobą, to jeszcze trudniej jest rozmawiać, a przede wszystkim usłyszeć drugiego człowieka.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.najciekawsze.pun.pl shopa